Komentarze: 0
Na pierwszej lekcji czyli w-fiku bylo fajnie. Garałysmy w palanta na dworze. Dzien zapowiadal sie swietnie. Szybko minely biola polak na matmie kartkowa. Potem robili na zdjecia kllasowe. Nie bylo naszej wychowy wiec niektorzy chcieli po nia isc ale jak fotografd sie spytal kto chce z nia foto to mowie wam las rak tylko poscinanych. :) Kompletne zero. Pewnie koszmarnie wyszlam gdyz musialam powstrzymywac sie od smiech. Karol ktory siedzial przede mna chrzakal i zaczynal sie brechtac.Nie moglam wytrzymac.::::::::::::)))))):):):):))::))). Potem mielismy historie. no i oczywiscie na szarym koncu geografie z taka jedna wredna facetka. My idziemy pod sale a tu nagle ktos palna zebys my wszyscy zwiali. Ja ze sie nie nauczylam to praktycznie odrazu przytaknelam. No to idziemy ubieramy sie wychodzimy a okazuje sie ze czesc osob poszla na gore i nie zwiala. Bylo nas tylko osmioro. Jak sie okazalo to czesc wogle nie wiedziala a druga czesc nas wrobila i powiedziala ze idzie ale oczywiscie nie poszla. Nawet nic by nie bylo tylko bysmy mieli nieobecnosci ale ktos podkablowal ze gdzies tu jestesmy i facetka poleciala do dyry. Czyli podsumowujac dzie ki naszym cudownym kolegom (?) mamy kose z gegry nieobecnosc i przejab u dyry. A najgorsze jest to ze jutro jest godzina wychowawcza z EO. No to jutro nam dojedzie :-( :-( ide ogladac tv wszystkiego najlepszego tym ktorzy tak jak ja maja dzisiaj urodzinki.
ZeLkA