ZWarIOWAny dzIEn
Komentarze: 0
Zdarzenia, ktore mialy miejsce dzisiejszego dnia przypomniały mi o fakcie ktory zapomnialam podczas choroby. Klasa najbardziej zwariowana oraz szalona jest IIi. Do ktorej mam szczescie lub pecha (sama juz nie wiem bo to bywa roznie) chodzic.
Dzisiaj na matmie facetka musiala na chwile wyjsc (i po co jej to bylo????!!!). Chlopakom cos odbilo (zresztą jak zwykle).Zaczeli rzucac miedzy sobą proszkiem (bodajże AJAX nie pamietam dokladnie). Oczywiscie mieli takiego farta ze butelka im upadla. Po czlym srodku sali walal sie bialy proszek. Karol D. zaczal to zamiatac i scierac chusteczka. Jednak na nic mu sie to zdalo, gdyz i tak bylo jeszcze widac. Potem otworzyl okno i zaczal myc rece sniegiem (no coments). Troche sniegu dal chlopakom ktorzy zaczeli rzucac nim w tablice. Paweł P. (Piedzia) zaczał sie chowac bo myslal ze bedzie w niego. (E.O. DLACZEGO POKARAŁAS MNIE TYM ZE MUSZE Z NIM SIEDZIEC!!!)Artur O. zaczal wycierac tablice gabka zeby nie bylo widac sladow sniegu. Kiedy siadł weszla facetka i mniejwiecej opkapowala sie co tu zaszlo (nie bylo trudno gdyz sala wygladala jak pobojowisko). Zaczela na nas sie drzec. Kazala nam zalozyc krzeselka na stoly i wyjsc z sali(oprocz dyzurnych "of course"). Podczas gdy oni sprzatali my (reszta klasy) siedzielismy na korytarzu i podziwialismy chlopaka i dziewczyne, ktorzy akurat tanczyli, gdyz mieli probe.Kiedy skonczyli (mogliby robic to dluzej ale coz) weszlismy do sali i mielismy jakies durne równania. Na szczescie przez cale to zamieszanie stracilismy 30 min. lekci (oh yes). Jeszcze kilka zabawnych rzeczy bylo tego dnia ale nie chce mi sie juz pisac. JA CHYBA OSZALEJE Z TA KLASA. Chosiaż dzieki temu lekcje nie sa nudne.
ZeLkA (gosia dla nieskapowanych)
Dodaj komentarz